Pomiędzy światami

0
19

Odpowiedź na często zadawane pytania „Skąd jesteś?”, „Gdzie jest twój dom?” jest w ich przypadku wyjątkowo złożona – o dzieciach trzeciej kultury pisze dr Agnieszka Trąbka z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

– Nigdzie nie było łatwo – ani w domu, ani w szkole. W szkole byłem Polakiem, a w domu… Widziałem, jak inne dzieci w Norwegii, jak ich rodzice się zachowywali, a jak moja matka, która się zachowywała kompletnie inaczej. (…) Ani nie mogłem, ani też nie chciałem być tacy, jak oni, ale też nie chciałem się tak kompletnie dopasować do tego, co moja mama mówiła. Pod tymi słowami Mateusza, który jako kilkuletnie dziecko wyjechał z mamą do Norwegii podpisałoby się prawdopodobnie wiele dzieci wyjeżdżających z rodzicami za granicę. Migracja stawia przed nimi zadanie opanowania nowego języka i nauki przedmiotów w tym języku, co często wymaga dużo większych nakładów pracy. Wyjazd oznacza rozstanie z przyjaciółmi czy kolegami i koleżankami z podwórka i konieczność odnalezienia się w nowym środowisku, w którym inne są zabawy, inne programy w telewizji, inna moda i sposoby spędzania czasu.

Młodzi migranci przystosowują się z reguły znacznie szybciej niż ich rodzice do nowego otoczenia, co, jak w przypadku Mateusza, może prowadzić do konfliktów międzypokoleniowych. Jest jednak także druga strona medalu – migracja stanowi okazję do rozwoju i zdobywania nowych kompetencji, której nie mają osoby mieszkające całe życie w jednym kraju. – To są te różnice kulturowe, gdzie znajdujesz siebie w tym i odnajdujesz, że np. tak, to jest typowo norweskie, ale ja to lubię i to sobie zostawiam. I tak mogę sobie wybierać z tych różnych kultur, co mi się podoba z każdej, no i próbować taki właśnie być. Te słowa Mateusza zwracają uwagę na coś jeszcze: kontakt z nową kulturą i proces adaptacji rozwija refleksyjność i dystans do obu kultur, choć niekoniecznie musi prowadzić do słabszego związku z krajem pochodzenia.

Od dziesięcioleci psychologowie i socjologowie próbowali opisywać zmiany dokonujące się w tożsamości migrantów. Na przykład Danuta Mostwin, pisarka i badaczka, która wraz z rodziną wyjechała do Stanów Zjednoczonych pisała o „trzeciej wartości” iż jest to […] wynik zmagań z naszą [migrantów – AT] dwutorowością, naszym uporczywym szukaniem syntezy. Zdobywając trzecią wartość stajemy w pozycji dystansu do wartości odziedziczonych i nabytych, a ustawiając na szczycie hierarchii te wartości, które wyrażają troskę o sprawy ogólnoludzkie, wstępujemy na wyższy szczebel drabiny ewolucji psychicznej człowieka (Mostwin 1985: 132).

Podobne spostrzeżenia doprowadziły kilkanaście lat wcześniej małżeństwo amerykańskich socjologów Ruth Hill i Johna Useemów do zaproponowania koncepcji „dzieci trzeciej kultury” (Third Culture Kids, TCK) (Useem i Downie 1976; Useem i Cottrell 1996). Określili tym mianem dzieci, które towarzyszą swoim rodzicom w wyjeździe do pracy w innym kraju, a w szczególności dzieci dyplomatów, wojskowych, misjonarzy, pracowników międzynarodowych korporacji itp. W latach dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia David Pollock i Ruth van Reken napisali książkę pt. „Third Culture Kids. The Experience of Growing up Among Worlds” (2009), w której przybliżają specyfikę tej kategorii migrantów. Jakie zatem skutki ma doświadczenie wielokrotnej zmiany miejsca zamieszkania i szkoły w okresie dzieciństwa i młodości? Po pierwsze jest okazją do nauczenia się biegle języków obcych, poznania innej kultury i zdobycia kompetencji kulturowych. Wielu TCKs podkreśla, że te umiejętności, w połączeniu z dobrym wykształceniem zwiększają ich atrakcyjność na rynku pracy. Wielu podkreśla również, że takie mobilne i wielokulturowe dzieciństwo uczyniło z nich osoby bardziej otwarte, kreatywne i elastyczne. Korzyści, o których wspominają obejmują również umiejętności społeczne: łatwość nawiązywania kontaktów i adaptowania się w nowych warunkach. Niczym kameleony, TCKs potrafią obserwować i dopasowywać się do otoczenia.

Wszystko to nie oznacza jednak, że życie Third Culture Kids pozbawione jest problemów i wyzwań. Wręcz przeciwnie – mogą przeżywać poważne trudności psychologiczne. Często towarzyszy im smutek i tęsknota za wszystkim tym, co pozostawili w poprzednim kraju zamieszkania. Choć łatwo się adaptują w nowym miejscu, to niejednokrotnie mają poczucie wykorzenienia czy „kulturowej bezdomności” (Vivero i Jenkins 1999), a więc wrażenie, że nigdzie nie czują się w pełni u siebie. Odpowiedź na często zadawane pytania „Skąd jesteś?”, „Gdzie jest twój dom?” jest w ich przypadku wyjątkowo złożona. Pozostaje więc pytanie, czy TCKs w swoim życiu dorosłym decydują się osiąść w jednym miejscu, czy wybierają dla siebie, wzorem rodziców, karierę związaną z podróżami i przeprowadzkami?

Wydawałoby się, że dobre wykształcenie, odebrane często w międzynarodowych szkołach, wspomniana już znajomość języków oraz kapitał społeczny i kulturowy czynią z nich wymarzonych kandydatów do pracy wymagającej międzynarodowej mobilności. Jednak jedynie pewna grupa decyduje się na taką ścieżkę. Pozostali uzasadniają chęć „zapuszczenia korzeni” albo własnym zmęczeniem ciągłymi przeprowadzkami, albo uwzględnianiem dobra partnera/partnerki lub dziecka. Niemal wszyscy uczestnicy mojego badania chcieliby zapewnić swoim dzieciom kontakt z innymi kulturami, ale zachowywali daleko idącą ostrożność, jeśli chodzi o możliwość przeprowadzki z dzieckiem w wieku szkolnym. Niektórzy w poszukiwaniu korzeni wracają do kraju rodziców. Jednakże często wbrew temu, na co wskazuje ich imię, nazwisko oraz paszport nie czują się w nim jak u siebie, a raczej jak migranci. Ich nieznajomość niuansów, aktualnych mód i zainteresowań budzi zdziwienie otoczenia, a często także ich samych. Podobne przeżycia, przybierające czasem postać „powrotnego szoku kulturowego” są udziałem także innych migrantów powrotnych. Podsumowując, warto podkreślić, że podejmowane coraz częściej badania nad rodzicielstwem wśród migrantów i doświadczeniami ich dzieci powinny przyczynić się do coraz trafniejszych decyzji w zakresie szeroko rozumianej polityki migracyjnej i współpracy z Polakami mieszkającymi za granicą tak, aby z jednej strony zminimalizować negatywne skutki ich „nieciągłej biografii”, a z drugiej – pomóc im wykorzystać szanse i kompetencje, jakie zyskali właśnie dzięki migracji.

Literatura cytowana:
Mostwin D. (1985), Trzecia wartość: Formowanie się nowej tożsamości polskiego emigranta w Ameryce, Lublin: Redakcja Wydawnictw KUL.
Pollock D.C., van Reken R.E. (2009), Third Culture Kids.Growing up among worlds. Boston: Nicholas Brealey Publishing.
Useem Hill R., Downie R. (1976) Third Culture Kids, „Today’s Education”, September/October.
Useem Hill R., Cottler Baker A. (1996), Adult Third Culture Kids, w: Smith C. D. (red.), Strangers at home. Essays on the Effects of Living Overseas and coming “home” to a strange land, Bayside: Aletheia Publications. Vivero V. N. i Jenkins S.R. (1999), The existential hazards of the multicultural individual: Defining and understanding “cultural homelessness”, „Cultural Diversity and Ethnic Minority Psychology, nr 5, s. 6–26.

Agnieszka Trąbka
Autorka pracuje w Instytucie Psychologii Stosowanej UJ. Jej zainteresowania naukowe dotyczą m.in. psychologii i socjologii migracji, psychologii kulturowej, a także procesów tożsamościowych we współczesnym świecie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj