Dwujęzyczność lekiem na wymieranie języków

0
17

Dobrobyt i kwitnąca gospodarka to najważniejsze czynniki, jakie sprzyjają …wymieraniu języków. Dlatego, działając na rzecz ich rewitalizacji, trzeba zacząć od krajów najbogatszych – uważają naukowcy.

Na świecie w użyciu jest około 7000 języków, wśród których już obecnie około 40 proc. jest zagrożonych wymarciem. Specjaliści szacują, że do końca XXI wieku bezpowrotnie zniknie ponad połowa z wszystkich języków używanych obecnie na kuli ziemskiej. Wymieranie języków prowadzi do zaniku różnorodności językowej, bez której, podobnie jak bez różnorodności w świecie roślin i zwierząt, trudno wyobrazić sobie życie człowieka na Ziemi. Wraz ze zmniejszaniem się liczby języków, ludzkość traci część swojego dorobku kulturowego i zdolność przystosowania się do różnych warunków, jakie panują na świecie.

Analogie pomiędzy różnorodnością w świecie przyrody i różnorodnością językową skłoniły grupę naukowców z Wielkiej Brytanii i Danii, aby w odniesieniu do zagrożonych języków posłużyć się narzędziami wypracowanymi przy ochronie środowiska. Ich zdaniem zastosowanie tych narzędzi mogłoby pomóc w uchwyceniu najważniejszych symptomów, jakie towarzyszą procesowi wymierania języków. Badacze postanowili posłużyć się w swoich analizach trzema czynnikami ryzyka zdefiniowanymi przez Międzynarodową Unię Ochrony Przyrody w odniesieniu do świata przyrody: niską liczebnością populacji, małym obszarem występowania, a także dynamiką zmian, która w tym przypadku oznaczała raptowny spadek liczby użytkowników badanych języków.

Ciekawe prawidłowości
Następnie dokonali analizy tych czynników w odniesieniu do danych dotyczących warunków geograficznych i socjoekonomicznych, w jakich żyją użytkownicy 649 wybranych języków. Jej wyniki wskazały na wiele ciekawych prawidłowości. Szybciej wymierają języki używane na terenach położonych pod dużymi szerokościami geograficznymi (małe społeczności) zarówno półkuli północnej jak i południowej. Natomiast żyzne i zróżnicowane pod względem geograficznym okolice sprzyjały przetrwaniu nawet jeśli języki te były używane przez relatywnie niewielu użytkowników.

Najmocniejszą z zaobserwowanych prawidłowości było powiązanie tempa zmniejszania się różnorodności językowej z wysokością PKB (produktu krajowego brutto) per capita. – W miarę rozwoju gospodarczego jeden język często zaczyna dominować w polityce i edukacji. Ludzie mają więc wybór, albo przyjąć dominujący język, albo zaryzykować, że zostaną z tyłu – mówi dr Tatsuya Amano z wydziału zoologii uniwersytetu w Cambridge. Jak wynika z badań, które zostały opublikowane w czasopiśmie Proceedings of Royal Society B, obszarami w których różnorodność językowa kurczy się najszybciej są Australia, a także zachodnie i północno-zachodnie części USA i Kanady. Amano podaje przykład zagrożonych języków wschodniej Alaski: w języku Upper Tanana mówi obecnie nie więcej niż 24 osoby, w Oklahomie natomiast w 2008 roku żył już tylko jeden użytkownik języka Wichita. W Australii natomiast w najszybszym tempie znikają języki używane przez aborygenów żyjących na półwyspach położonych na północy tego kraju: np. niedawno zmarł ostatni użytkownik języka Margu, przy życiu pozostaje niewiele już osób znających np. język Rembarunga.

Kolejnymi miejscami na globusie, gdzie używa się obecnie języków, po których już wkrótce zostanie tylko wspomnienie, to Brazylia, a także Nepal. Te ostatnie dwa kraje nie są tak bogate, jak USA, Kanada czy Australia, ale i tam ma obecnie miejsce szybki rozwój ekonomiczny, który przyspiesza wymieranie języków.

Ochrona przez dwujęzyczność
Zdaniem naukowców języki znikają w szybszym nawet tempie niż zagrożone gatunki zwierząt i roślin, stąd międzynarodowe organizacje takie Organizacja Narodów Zjednoczonych czy Światowy Fundusz na rzecz Przyrody już od pewnego czasu angażują się w zachowanie różnorodności językowej w różnych częściach świata. Szansę na spowolnienie procesu wymierania języków organizacje upatrują m.in. w szkolnictwie dwujęzycznym. Świadomość korzyści, jakie niesie ze sobą bowiem dwujęzyczność, może być czynnikiem, który pomoże w przekonaniu użytkowników języków zagrożonych wymarciem do kultywowania języka przodków. – W miarę rozwoju gospodarki mnożą się korzyści ze znajomości np. angielskiego, ale ludzie wciąż mogą mówić w swoich tradycyjnych językach. Pobudzanie tego typu dwujęzyczności może będzie czynnikiem decydującym o zachowaniu różnorodności językowej – uważa Amano.

Źródła: Global distribution and drivers of language extinction risk; Tatsuya Amano , Brody Sandel , Heidi Eager , Edouard Bulteau , Jens-Christian Svenning , Bo Dalsgaard , Carsten Rahbek , Richard G. Davies , William J. Sutherland; DOI: 10.1098/rspb.2014.1574 Published 3 September 2014
http://www.cam.ac.uk/research,
http://www.endangeredlanguages.com/,

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj